poniedziałek, 28 grudnia 2009

Jak to się zaczęło...

Czyli parę słów o sobie i fotografii.
Pewnego dnia wzięłam aparat do ręki i bla bla bla….
Nie wiem, jak to się zaczęło, ale jest i już. Gdzieś to chodziło, krążyło koło mnie cały czas i ujawniało się w różnych formach. Po czasie bezsensownego, aczkolwiek wciągającego pstrykania znalazłam czas i motywacje aby nauczyć się czegoś więcej. Jak już uczyć się to od profesjonalistów Marek Gardulski, Wojciech Plewiński, Marek Augustyński - dziękuje. No…, a dalej to już poszło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz